Plener Tolkmicko 2012 – relacja Aleksandry Górnej

17 czerwca wyruszyliśmy spod naszej szkoły w Gronowie Górnym do Tolkmicka na plener malarsko-fotograficzny.

Był to wyjazd długo przez nas wyczekiwany, bo wiedzieliśmy, że dzięki niemu rozwiniemy swoje umiejętności, ale także lepiej się poznamy. Wsiadając do autokaru, jeszcze nie wiedzieliśmy, jaka ciężka praca nas czeka.

Po zapakowaniu do autobusu materiałów malarskich rozsiedliśmy się wygodnie i żegnając naszych najbliższych, czekaliśmy na powitanie Tolkmicka. Pogoda była wręcz idealna do tworzenia na świeżym powietrzu, co bardzo nas cieszyło. Podróż nie trwała zbyt długo.

Kiedy minęliśmy znak informujący nas, że jesteśmy na miejscu, nasze nastroje jeszcze bardziej się poprawiły.

Zabraliśmy swoje bagaże z autobusu i poszliśmy na oficjalne otwarcie pleneru, które odbyło się na stołówce plebanii, w której mieszkaliśmy. Była to miejsce przy oratorium św. Jana Bosko. Podczas zebrania poznaliśmy nowych kolegów z gimnazjów oraz bardzo sympatycznego księdza, który wszystkim zarządzał . Następnie ustaliliśmy zasady, określone zostały prawa oraz obowiązki i dowiedzieliśmy się, ile pracy nas czeka podczas tych sześciu dni. Byliśmy przerażeni i od razu nachodziły nas myśli, że nie damy rady. Otóż mieliśmy namalować cztery obrazy o tematyce wieś, architektura, motyw marynistyczny oraz praca dowolna. Czekały nas także zadania z fotografii: architektura, kolor, portret, wieś, fotoreportaż oraz relacja  z pleneru. Po zapoznaniu się z naszymi zadaniami poszliśmy do wyznaczonych pokoi, aby chwilę odetchnąć. Wyruszyliśmy do miasta w poszukiwaniu inspiracji. Jak widać nasza ciężka praca zaczęła się już pierwszego dnia pobytu na plenerze.

Ten, jak i każdy następny dzień podsumowywane były korektami dawanymi nam przez panie Aleksandrę Matulewicz oraz Karolinę Hajec-Kalińską.  Również z dnia na dzień pogarszała się pogoda tak jak nasze samopoczucia. Deszcz i chłód nie sprzyjały tworzeniu i nasze prace musieliśmy kończyć na plebani, gdzie ledwo się mieściliśmy, ale, jak to my, w każdych warunkach dajemy sobie radę. Malowanie po nocach sprzyjało poznawaniu siebie i niejednokrotnie kończyło się nad ranem. Po tak wytężonej pracy po zachodzie słońca zawsze czekał nas kolejny pracowity dzień z aparatem lub pędzlem w ręku. Jednak kiedy przyszedł czas powrotu do domu, wszyscy mieli mieszane uczucia. Z jednej strony marzył się nam odpoczynek i sen we własnym łóżku, a z drugiej chciałyśmy zostać w Tolkmicku ze względu na cudowne chwile spędzone razem.

Dzień przed wyjazdem do domu zorganizowaliśmy grilla, na który przyjechali nauczyciele z naszej szkoły. Były to bardzo miłe chwile spędzone przy pieczonych kiełbaskach, chlebie czosnkowym a nawet grillowanych bananach.

Tegoroczny plener był bardzo pracowity, co widać po naszych pracach. Są nieprzeciętne i każda odzwierciedla charakter twórcy. Wypracowaliśmy swój styl oraz postrzeganie świata i na pewno nikt nie żałuje, że znalazł się na plenerze w Tolkmicku, które na pewno na długo zostanie w naszej pamięci.

Aleksandra Górna, kl. I

 

Projekt „Powiat elbląski na płótnie i w obiektywie” realizowany przez Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Szkoły został dofinansowany ze środków Zarządu Powiatu Elbląskiego i Burmistrza Miasta i Gminy Tolkmicko.

Źródło: Własne

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz